O TSR
O TSR
Czym jest Terapia Krótkoterminowa Skoncentrowana na Rozwiązaniach (TSR)/Solution-Focused Brief Therapy (SFBT)?
Przed decyzją o rozpoczęciu terapii zachęcam do zapoznania się z podstawowymi założeniami TSR, aby klienci mogli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to jest dla nich interesująca forma współpracy. O badaniach skuteczności TSR w różnych obszarach pisze na swojej stronie Polskie Stowarzyszenie Terapeutów Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (PSTTSR) (https://psttsr.pl/?page_id=144). Mimo potwierdzonej wysokiej skuteczności preferencje klienta i jego oczekiwania wobec procesu terapeutycznego mają duże znaczenie. Jestem daleka od przekonywania kogokolwiek o tym, który nurt terapeutyczny jest najlepszy ponieważ to zależy od wielu czynników. Jestem otwarta na rozmowę z klientami o różnych modalnościach i ich użyteczności w różnych sytuacjach. Jednym z założeń TSR jest to, że do tego samego celu można dojść wieloma drogami. Zależy mi, aby klienci wybrali swoją drogę świadomie.
Jak to się zaczęło? Trochę historii.
Rys historyczny pomaga zrozumieć filozofię TSR, która jest bardzo prosta, jednak ma solidne podstawy oparte na doświadczeniu i nauce a jej twórcom i propagatorom przyświecał konkretny cel.
Zalążek TSR powstał w latach 60 kiedy w USA, Palo Alto Mental Research Institute trwały badania nad możliwie najbardziej skutecznymi w krótkim czasie metodami pracy w psychoterapii. Szukano rozwiązań możliwych do zastosowania w pracy socjalnej, sposobów skutecznego wspierania rodzin których nie stać na wieloletnią współpracę raz a nawet kila razy w tygodniu.
Na podstawie tych badań w 1978 roku Steve de Shazer i Insoo Kim Berg, którzy byli pracownikami socjalnymi i współpracowali z MRI założyli Brief Family Therapy Center w Milwaukee.
Nowo założona placówka miała charakter terapeutyczny ale również badawczy.
Interdyscyplinarnemu zespołowi pracującemu w BFTC zależało na dalszym naukowym badaniu co w psychoterapii działa i rozwijaniu oddziaływań terapeutycznych, które będą skuteczne w możliwie jak najkrótszym czasie. Stąd słowo „krótkoterminowa”. W języku angielskim użyto słowa „brief” co dosłownie znaczy „zwięzła” i oznacza, że terapeuta ma pracować z klientem możliwie jak najbardziej zwięźle i efektywnie – idąc do celów klienta w optymalnym dla niego tempie.
W związku z tym, że w MRI, a potem BFTC pracowały osoby szukające inspiracji i doświadczone w różnych nurtach terapeutycznych i teoriach psychologicznych, do terapeutycznej praktyki włączano metody pochodzące z różnych modalności. Nie można powiedzieć, że TSR jest nurtem integrującym wszystkie nurty terapeutyczne ale na pewno był i jest otwarty na teorie, techniki, metody i pomysły które są użyteczne a wywodzą się z różnych tradycji.
W Palo Alto w tym samym czasie co podwaliny TSR rozwijała się terapia systemowa i terapia eriksonowska. Zwłaszcza terapia systemowa i zawarta w niej idea cyrkularności systemów (pogląd, że każdy członek systemu np. rodzinnego wpływa na innych więc zmiana u jednego członka wpływa na cały system) stanowi duży wkład merytoryczny. Idąc za tą ideą nie koncentrujemy się na związkach przyczynowo – skutkowych tylko zakładamy, że zmiana jednego elementu życia pociągnie za sobą inne zmiany. To co również łączy TSR z terapią systemową oraz narracyjną to konstuktywizm. Ta filozofia myślenia o człowieku zakłada, że nie ma jednej właściwej czy bardziej prawdziwej wizji rzeczywistości. Każdy z nas konstruuje ją w sposób subiektywny za pomocą nadawanych znaczeń.
Do Polski terapia TSR trafiła w latach dziewięćdziesiątych i od tamtej pory zyskuje coraz większe zainteresowanie, zwłaszcza w dziedzinie pomocy społecznej, pracy z osobami uzależnionymi, przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Z założeń TSR czerpie wiele współczesnych szkół coachingu. Podejście to znalazło również zastosowanie w obszarach innych niż terapeutyczne – w więziennictwie, edukacji oraz biznesie.
W 2015 r. powołana została Sekcja Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (PSR-PTP).
Założenia TSR
1. Klient/ka jest ekspertem od swojego życia. Klient/ka zna najlepiej swoje zasoby, kontekst i normy społeczne w których żyje, swoje potrzeby, swoje ograniczenia. Ma już pewne doświadczenie w radzeniu sobie z problemem, dochodzeniu do swoich celów.
Terapeuta/ka jest “ekspertem” od sposobu prowadzenia spotkania tak, aby współtworzyć z klientem/ką wizję celu i najbardziej optymalną drogę do jego osiągnięcia, oraz szukania sposobów na jej przebycie.
Terapeuta/ka jest również zasobem klienta/ki, wspiera motywację do zmiany, a wiedza i doświadczenie mogą przydać się w poszukiwaniu nowych sposobów, poszerzaniu perspektywy. Jednak nigdy nie może być to narzucone klientom jako jedyna słuszna droga. Terapeuta/ka nie zabiera poczucia sprawczości, raczej pomaga je odbudowywać pokazując, że zasoby i potrzebna wiedza do wprowadzania zmian są już w kliencie/tce.
2. Terapeuta/ka przyjmuje postawę neutralności, niewiedzy i zaciekawienia. W związku z tym, że nawet najbardziej empatyczny człowiek nie jest w stanie podczas kilku spotkań poznać całości świata kleinta/ki, każdy człowiek jest inny, na drugą osobę patrzymy poprzez filtr swoich doświadczeń, swojej wiedzy o świecie, swoich norm kulturowych (które są subiektywne) terapeuta w trakcie szkolenia ma wykształcić w sobie postawę wobec klienta/ki, która zakłada brak oceny, autentyczną ciekawość świata, potrzeb, emocji i doświadczeń.
3. TSR nie „leczy”.
Słowo „leczyć” wywodzi się z medycyny i oznacza, że osoba szukająca wsparcia jest chora, a osoba udzielająca wsparcia ma zestaw obiektywnych zaleceń, które mają załagodzić albo usunąć objawy choroby. TSR odchodzi od tej terminologii, ponieważ:
– granica pomiędzy zdrowiem a chorobą psychiczną jest płynna. Do tej pory nie udało się ustalić satysfakcjonujących, opisujących w 100% rzeczywistość kryteriów diagnostycznych, współcześnie wielu psychiatrów i psychoterapeutów postuluje opisanie zaburzeń jako spektrum, a nie zero-jedynkowych jednostek chorobowych.
Nawet, jeśli ktoś w 100% spełnia kryteria diagnostyczne danej choroby np. depresji to i tak każda osoba z diagnozą jest inna, żyje w innym kontekście, ma inne potrzeby i ograniczenia więc inne oddziaływania terapeutyczne pomogą jej uzyskać poprawę samopoczucia.
Każdy, niezależnie od tego, czy postawiono mu diagnozę czy nie ma prawo do dążenia do swoich indywidualnych celów życiowych. Na tych celach się skupiamy, nie na diagnozie, nie na brakach i wadach. Trudności stojące za tą diagnozą mogą być przeszkodą w realizacji celów, którą trzeba pokonać, ograniczeniem które trzeba wziąć pod uwagę. Jednak nie skupiamy się na usuwaniu tego, czego klient nie chce a zamiast tego budowaniem tego, czego klient chce.
– objawy mają swoje funkcje. Jeśli skupimy się tylko na „wycięciu” objawu np. uzależniania nie dając człowiekowi nic w zamian to szybko może się okazać, że jedno uzależnienie zostaje zastąpione innym (politoksykomania) albo zmieni się w inny problem np. nadmierną agresję.
Dlatego zamiast np. leczyć uzależnienie budujemy życie w którym to uzależnienie nie będzie potrzebne do realizacji osobistych potrzeb i celów. Nie przeczy to biologicznym czynnikom wzmacniającym uzależnienie, ale nasz mózg jest neuroplastyczny a idąc za teorią systemów – zmiana w jednym obszarze zamyka błędne koło i wzmacnia zmiany w innym.
-nie ma metod terapeutycznych skutecznych w 100% dla każdego. Wiedza kliniczna terapeuty i znajomość różnych technik może „wyposażyć” klienta w nowe zasoby, jednak nie ma pewności, że będą one skuteczne, uszyte na miarę. Nie chodzi tu o kwestionowanie skuteczności farmakoterapii czy bogatej oferty usług terapeutycznych, czasem do procesu włącza się współpracę z psychiatrą, seksuologiem czy innych specjalistów jednak musi to wynikać z potrzeby klienta/ki a nie uniwersalnych schematów zaleceń, bo takich schematów nie ma.
Często bardziej sprawdza się to i daje długoterminowe korzyści, co już klientowi znane, przetestowane w przeszłości. Idziemy tu za filozofią: Jeśli coś działa, rób tego więcej, jeśli coś nie działa, rób coś innego. Możliwie najprostszą drogą do celu bez potrzeby testowania na ślepo wszystkich dostępnych metod, żeby w końcu trafić na tą która działa.
4. Idziemy w stronę Preferowanej Przyszłości.
W opozycji do leczenia rozumianego jako usuwanie objawów choroby mamy w TSR budowanie stanu, który nazywamy Preferowaną Przyszłością. Niezależnie od tego z iloma problemami i jak skomplikowanymi zmaga się klient – aby zacząć coś budować trzeba wiedzieć co i po co. Preferowana przyszłość stoi za konkretnymi celami, które klient sobie stawia.
Żeby to zobrazować powiedzmy, że klient/ka chce całkowicie ograniczyć spożycie alkoholu. To jest cel operacyjny z którym przychodzi na spotkanie. Co jest celem strategicznym? Innymi słowy po co klient/ka chce zaprzestać spożycia alkoholu?
Przypuśćmy, że chce poprawić swoje relacje z dziećmi, cieszyć się lepszym zdrowiem. Zbyt częste spożywanie alkoholu jej w tym przeszkadza więc ma motywację do zmiany. Ale przypuśćmy również, że klient/ka chce mieć dobre relacje ze znajomymi (z którymi aktualnie pije alkohol) i chce czuć spokój i rozluźnienie (co osiąga aktualnie za pomocą alkoholu).
Mając więc całokształt Preferowanej Przyszłości klienta/ki zdajemy sobie sprawę, że postawienie jednego celu operacyjnego jakim jest zaprzestanie picia alkoholu wcale nie przybliża klienta do PP. Możemy postawić klienta/kę w konflikcie wewnętrznym: czy ma wybrać rodzinę i zdrowie czy przyjaciół i relaks? Nie sprzyja to ani długotrwałej motywacji do zmiany ani poczuciu dobrostanu. Mając pełen obraz tego na czym klientowi/ce zależy, czego potrzebuje możemy postawić tyle celów operacyjnych ile trzeba, być może one będą się zmieniać. Naszym punktem odniesienia i ostatecznym celem podróży jest Preferowana Przyszłość. Być może trzeba będzie znaleźć inne sposoby na rozluźnienie i inne sposoby na podtrzymywanie przyjaźni. Być może coś innego – tu decyzja należy do klienta/ki.
W związku z powyższym możemy powiedzieć, że TSR w ogóle skupia się na przyszłości, nie na przeszłości.
Jest to pewne uproszczenie, ponieważ z jednej strony faktycznie Preferowana Przyszłość i planowanie kroków w przyszłości zajmuje najwięcej uwagi. Mówimy, że przeszłości zmienić się nie da a przyszłość dopiero budujemy. Jednak to w teraźniejszości dzieje się zmiana, w teraźniejszości korzystamy z zasobów, które są aktualne, a w przeszłości jest doświadczenie klienta/ki z którego możemy korzystać, w linii życia zbierane były zasoby, które są potrzebne do budowy przyszłości. Czasem bywa i tak, że traumy z przeszłości blokują możliwość patrzenia w przód i trzeba tą przeszłość domknąć, żeby iść dalej. Więc TSR nie odcina się od teraźniejszości i przeszłości, ale operuje nimi tylko tyle ile jest potrzebne, aby iść do PP. To jest nasz cel podróży.
5. Małymi krokami do konkretnych celów.
Aby klienci wiedzieli w jakim punkcie podróży się znajdują, mogli ewaluować swój proces i na bieżąco wdrażać filozofię „Jeśli coś działa, rób tego więcej, jeśli coś nie działa, rób coś innego” muszą stawiać sobie cele operacyjne, które będą SMART czyli sprecyzowane, mierzalne, atrakcyjne, realistyczne i terminowe. A nawet SMARTER! Czyli jeszcze „evaluated” oraz „readjust”. To oznacza, że cele podlegają ciągłej ewaluacji a w razie potrzeby adaptacji do rzeczywistości klienta/ki.
W związku z tym, że terapia ma być „brief – zwięzła” to kroki mają być możliwie trudne do wykonania, aby czyniły różnicę w życiu klienta/ki ale na tyle małe aby były możliwe do wykonania i powodowały zniechęcenia.
Decyzją o kolejnym kroku kończymy prawie każde spotkanie. Tak więc terapia nie dzieje się tylko na spotkaniu, ale zwłaszcza pomiędzy spotkaniami.
Czasem, jeśli określenie kroku do wykonania nie jest możliwe terapeuta/ka proponuje prace domowe, które mają służyć refleksji, poszerzeniu perspektywy.
To może być na przykład zauważenie w życiu momentów, kiedy problemu nie ma, jest go mniej bądź klient/ka lepiej sobie z nim radzi. Dlaczego? To wynika z założenia, że w naszym życiu zawsze istnieją jakiejś wyjątki i na tych wyjątkach możemy opierać dalszą strategię trzymając się filozofii centralnej:
Jeśli coś działa, rób tego więcej (trzeba powtarzać zachowania , które są pomocne w umniejszaniu czy likwidowaniu problemów),
Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej; rób coś innego (porzuć zachowania, które nie przynoszą pozytywnych zmian; szukaj innych sposobów na rozwiązanie trudności),
Jeśli coś się nie zepsuło, nie naprawiaj tego (nie komplikuj problemów, zacznij od prostych rozwiązań)
Mam nadzieję, że tekst przybliżył Wam na czym swoją pracę opierają terapeuci TSR i z czego wynikają ich pytania.
Bardziej szczegółowo o mojej pracy w TSR i w ogóle przeczytasz TUTAJ. Zachęcam do dalszej lektury ponieważ do tej stosunkowo prostej filozofii każdy terapeuta jako indywidualna jednostka dokłada swój styl pracy i swoje doświadczenie.
Bibliografia:
Po jasnej stronie mocy. O Terapii Skoncentrowanej na rozwiązaniach (TSR), L.A. Arias, I. Rottberg, wydawnictwo Teofrast, 2021
Strona główna
https://en.wikipedia.org/wiki/Steve_de_Shazer
https://en.wikipedia.org/wiki/Mental_Research_Institute
https://en.wikipedia.org/wiki/Solution-focused_brief_therapy
Materiały szkoleniowe CTSR
Materiały szkoleniowe Integri TSR